sobota, 27 października 2012

Postępy Parkinsona

Wiem, bo trochę czytam na temat tej choroby ale mimo tego jej śledzenie "na żywo" jest jednoczesnie straszne jak i fascynujące. Straszne jest to jak osoba sprawna, emocjonalna, czynna zawodowo i domowo, niepostrzeżenie staje się w pełni zależna od innych. Kto nie miał do czynienia z parkinsonizmem może dziwić sie, że chory nie jest w stanie podnieść na tyle stopy aby założyć zwykły kapeć, jeść nożem i widelcem, samodzielnie posmarować kromkę chleba masłem. Widzę, jak moja Mama, która całe życie trzymała silną dłonią cały dom, teraz odpuszcza i zdaje się na mnie. Ale już wiem, że to tylko fizyczne ograniczenia powodują, że jestem dopuszczona do zakupów, gotowania, sprzątania i innych domowych zajęć. Jednak Mama trzyma kasę, od niej zależy czy pojedziemy do lekarza, do kościoła itp. Tak sobie myślę, że któregoś dnia zostane oskarżona, że zbyt dużo wydaję i chce ją oskubać. Tak już było, gdy załatwiałam sprawy związane z pomnikiem dla Taty. Musiałam wyliczyć sie z każdego grosza a i tak pomnik nie spodobał się i Mama go wymieniła. Wtedy była jeszcze w pełni sprawna. Myślę, że teraz zdaje sobie sprawę, że jest ode mnie zależna. Ja zresztą staram się oszczędnie i racjonalnie wydawać ale kasa leci jak woda. Takie czasy, ceny coraz wyższe a emerytury cienkie jak bibułka. Wizyta u endokrynologa 110 zł za 5 minut. Lek na szczęście 6,31 zł. Zalecone USG tarczycy miało kosztować 67 zł. postanowiłam, że zrobimy je w przychodni na koszt NFZ. Mamy czas. Jakież było moje zdziwienie gdy zrobione zostało na poczekaniu tuz po wystawieniu skierowania przez neurologa. Cuda się jak widać zdarzają.

1 komentarz:

  1. Jolu nie mialas latwego zycia z mama oj nie mialas i teraz sie nia opiekujesz.Moja mama takze chorowala na ta straszny chorobe. Trzymaj sie

    OdpowiedzUsuń